Droga przez mękę
Czekamy na pozwolenie na budowę .
Jak na razie to kupiliśmy działkę 30 arową na której była plantacja porzeczek. Obecnie po zbiorach porzedni właściciel wykopał krzaczki i gdzieś je przesadził. Obiecał jeszcze uprawić działkę kultywatorem. Kupiliśmy 45 t piasku i rozglądamy się za materiałami budowlanymi. Znaleźliśmy żetelnego wykonawcę który za wykonanie stanu surowego budynku mieszkalnego i gospodarczego zaproponował cenę 56000 i chyba na to przystaniemy. Oglądaliśmy jego inne budowy i inwestorzy polecali jego firmę. Budynek gospodarczy jako garaż ponieważ w zaprojektoeanym w Marysi garażu będzie "Salon dla psów" bo po pracy zawodowej trudnimy się "groomingiem" czyli strzyzeniem i pielęgnacją psów , oraz profesionalnym przygotowaniem piesków do wystaw. Sami posiadamy hodowlę sznaucerów miniaturowych i miedzy innymi to było jednym z powodów zakupu wiekszej dzialki oddalonej od sąsiadów.
Sprawy papierkowe szły jak po grudzie. Trochę namieszał geodeta bo pomylił nuner działki i mapkę wyrysował niezbyt precyzyjnie , ale wyprostował wszystko i przez to zszedł nieco z ceny.
Jeżeli chodzi o terminy to budowa przyszła nam do głowy w lutym 2009r i na początek sierpnia jesteśmy gotowi rozpocząć prace. Architekt jednocześnie jest kierownikiem budowy i wszyskie projekty wykonał sam. Jego wynagrodzenie za całokształt to 5000 zł. W tym czasie również uzyskaliśmy kredyt w PKO i sprzedaliśmy mieszkanie. Obecnie tylko czekamy na pozwolenie na budowę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak obiecał tak zrobił. Po porzeczkach ani śladu, a działeczka jak lotnisko.
Tylko jakiś kombajn przemknął niepostrzeżenie, jak to na wsi podczas żniw.
Trochę kory asfaltowej na utwardzenie drogi do sąsiadow.